Ja Na Zawsze W Tym Zostanę Lyrics & Tabs by Slums Attack

Ja Na Zawsze W Tym Zostanę

guitar chords lyrics

Slums Attack

Album : I Nie Zmienia Się Nic ... hip-hop PlayStop

Ja na zawsze w tym, spoko niech ten
Czy triumfy czy przegrane, na dobre, na złe
Nadal robić, nadal robić to chcę

Nieraz wybiegam w przyszłość, co będzie gdy czar pryśnie
Co? przeraża rzeczywistość? - trzeba walczyć oczywiście
Zawsze iskra w oku błyśnie byle było za*****iście
Na dłuższą metę wyjdzie, ty mówisz - nie da rady
Tylko tak potrafię żyć, z dnia na dzień, bez przesady
A planowanie, ślady, co najwyżej kilka godzin
Wiem gdzie jechać, w co się ubrać, z kim się spotkać i co robić
Życia nie planuję na przód, bo najczęściej nie wychodzi
Wiesz o co chodzi, no, wiesz o co biega, aha
Ja kocham moje życie tak samo jak Noriega
Co będzie dalej? - wciąż przy*****lam szalej
Dokąd cię to zaprowadzi? - zgubna droga w wyobraŹni

Ja kocham moje życie tak samo jak Noriega
Co będzie dalej? - wciąż przy*****lam szalej
Dokąd cię to zaprowadzi? - zgubna droga w wyobraŹni
Dobre wykształcenie gwarantuje płatną pracę
Ja go nie posiadam - zatem jesteś partaczem
Nie sądzę, po własnych klimatach błądzę
Wciąż żyję, szaleję, walczę, zarabiam pieniądze
Droga wyznaczona dawno, jestem częścią mego miasta
Wtapiam się w architekturę tak jak Jeżycki pasaż
To moje kilka minut, olewam biznes rekinów
Pokazuję swój klimat, być może go nie znasz
Nie ważne gdzie mieszkasz, nie każ mi przestać
Mam tu niezły nadmetraż, prosty Jeżycki komentarz
Ja na zawsze w tym zostanę czy triumfy czy przegrane
Ja na zawsze w tym zostanę czy triumfy czy przegrane
Na dobre, na złe, nadal robić to chcę
Nie pretenduję do tytułu pierwszej szklany Jeżyc
Wybrałem opis przeżyć, swoje zdążyłem zwiedzić
I zobaczyć, ta, obraz ludzkiej rozpaczy
Banał życiowych partaczy stojących na skraju
Procentowej przepaści, życie bez wyobraŹni
Zwykłe rozdwojenie jaŹni, bardzo często to drażni
Upizgane mordy czyhające przy sklepie
Tu niejeden biedę klepie, tutaj każdy zgred w potrzebie
Dla nich jestem biznesmenem, losu tobie nie odmienię
Dając drobne cię pogrążam, wiem, że nie nadążasz
Nie dziękuj mi za to, przez to lepiej nie wyglądasz
Chodząca wódeczka, tu na co dzień się z tym spotkasz
Wieczne zatroskane matki przez nieprzewidziane wpadki
Niebezpieczne wypadki, chłopaki, gagadki
Krew na ulicach i ciebie to zachwyca
Zawsze istnieje granica, ciągle z ryzykiem się stykasz
W*****ia mnie to jak Budki Suflera muzyka
Tylko w palenie styka anda sound cię przenika
Jeśli nie kumasz klimatu dla swojego dobra znikaj
S*****laj - słyszysz, jeśli nie wiesz co jest grane
Jak w sing singiels prze*****ne, nieraz przecież, nie na stałe
Dobre chwile też pochwale, chciałbym więcej ich mieć ale
Życie jest niedoskonałe, nie wszystko poukładane
Nic za darmo, ***** z morałem, tyle czasu przetrwałem
Przesiąknięty głodnym żalem, jak [?] wciąż walę
Tyle wad ile zalet, ja na zawsze w tym zostanę
Ja na zawsze w tym zostanę czy triumfy czy przegrane
Ja na zawsze w tym zostanę czy triumfy czy przegrane
Na dobre, na złe, nadal robić to chcę
Nie bierzemy jeńców, przewodnie hasło straceńców
Opinia wykolejeńców wystawiona przez sąsiada
Na co dzień spoko gada, w nocy robi za gada
Chętnie psom się spowiada, sieje fermę, namierz drania
Która ***** znów wydzwania, nie ma zabawy bez grania
Chaos muzyczny przeszkadza, to są nasze nagrania
Nie kończymy nadawania, mówisz piracka partyzancka
I nie dasz nam rady i tak dla zasady
Stoimy po drugiej stronie barykady
Tu same darmozjady, dobre gadane składy
Ja na zawsze w tym zostanę, może ty nie dajesz rady
Sam se biegam, to technika
Sztuka przeżycia, sztuka przeżycia życia, życia
Czy dobrze się z tym czuję, czuję, czuję
Ja na zawsze w tym zostanę czy triumfy czy przegrane
Ja na zawsze w tym zostanę czy triumfy czy przegrane
Na dobre, na złe, nadal robić to chcę

Like us on Facebook.....
-> Loading Time :0.0050 sec